czwartek, 19 listopada 2015

12 rzeczy, których nauczyłam się od matki

Zainspirowana książką Leny Dunham "nie taka dziewczyna", w której wymienia ona listę rzeczy, których nauczyła się od matki, zamieszczam własną. Na razie tuzin. Ale tych tuzinów są tuziny.

1. Życie to frajda, nie obowiązek.
2. Nauka to frajda, nie obowiązek (chyba że zbyt długo nie możesz zapamiętać, że 3 osoba liczby pojedynczej brzmi "does", a nie "do")
3. Czasem zamiast mycia zębów można zjeść jabłko i wyjdzie na to samo.
4. Jeśli kogoś kochasz, to wybaczasz mu wszystko. Absolutnie wszystko.
5. Jeśli nie masz pieniędzy ( a często nie masz), a masz wielką ochotę na podróż (a często masz), to jedź tramwajem do końca linii, wysiądź , zwiedzaj.
6. Zwierzęta nie tylko mogą, ale wręcz powinny spać na łóżku.
7. Dzieci są naprawdę fajne, od kiedy zaczynają mówić i można z nimi pogadać albo zagrać w grę słowną.
8. "Tylko nudne kobiety mają idealnie czysto w kuchni"! (Mamo, wciąż zapominam kupić ten magnes na lodówkę).
9. Ubieraj się zgodnie z wiekiem i nastrojem swojej duszy.
10. Czytanie na głos nie tylko może, ale wręcz powinno trwac długo po tym, jak dzieci nauczą się czytać.
11. All You Need Is Love (hasło, które Mama umieszcza jako swoje zawołanie gdzie tylko może).
12. The Beatles byli najlepszą grupą na świecie. Kropka.




PS. I chyba najważniejsze. Przypomniałam sobie , czytając artykuł o Meryl Streep. Jej matka "niezachwianie wierzyła, że jej córka jest stworzona do rzeczy wielkich. - Dasz radę, Meryl, osiągniesz, co będziesz chciała - powtarzała niezależnie od tego, czy chodziło o bycie cheerleaderką, śpiewaczką operową czy aktorką."

Dziękuję!!!


1 komentarz: