czwartek, 3 października 2013

Jak by tu coś zgasić // Now smile..

W końcu świetlik zapytał:
- Nie chciałabyś, dżdżownico, włączyć się chociaż jeden raz, choćby tylko na jedno błyśnięcie światła?
- Nie- wyznała dżdżownica. - Chciałabym wręcz mieć coś takiego, dzięki czemu mogłabym wszystko zgasić. Ale cóż... Jak by tu coś zgasić?
Wskazała na księżyc i westchnęła zrezygnowana:
- Nawet nie wspomnę o słońcu.
- Jacy jesteśmy różni, prawda? - zauważył świetlik.
- Tak - przyznała dżdżownica. 
( Toon Tellegen, "Nie każdy umiał się przewrócić", przeł. Jadwiga Jędryas) 


 Żeby wszystko zgasło, żeby ktoś mnie walnął w głowę. Głowę wypełnioną śmieciami i strachami. Śmiech jest najwyższą wartością humanistyczną, napisałam kiedyś, na marginesie redaktor , czerwoną czcionką: czy aby na pewno? tak, na pewno.
Dla wszystkich , którzy nie lubią, boją się anime - mam nadzieję, że po obejrzeniu któregoś z filmów Satoshi Kona zmienicie zdanie. To był jeden z najważniejszych artystów współczesnego kina. Niedługo przypada rocznica jego urodzin. Gdyby żył, 12 października skończyłby 50 lat. Kiedy jest mi bardzo źle albo bardzo dobrze, kiedy jest mi nierzeczywiście, oglądam sekwencję otwierającą serial "Paranoia Agent". Jestem kobietą, która śmieje się pod wodą, biznesmenem , który z obłędnym uśmiechem rzuca się z wieżowca, starcem na Księżycu, dziewczynką patrzącą na grzyb atomowy, za chwilę nie będzie niczego, można się tylko śmiać. To są nasze ucieczki, nasze śmieci, moje zdrowie, moje zwoje, paranoje, moja rodzina, moja praca, mój kraj, moje dzieci, moje pieniądze, moje pisanie, moje sranie w banię mydlaną.
P. powiedziała ostatnio "te perfumy niestety są japońskie, japońskie źle mi się kojarzy, nie lubię". Totoro mówi często "jesteś japońska, oni muszą doprowadzić wszystko do ekstremum", jeśli testowano na tobie bombę atomową, to chyba zrozumiałe, że lubisz troszkę przesadzać.
Bomby nie można testować, ona zdarza się raz.


Obejrzałam "Kongres" Ariego Folmana, trudno mi powiedzieć cokolwiek o tym filmie, bo wstydziłam się, że ktokolwiek jest ze mną w kinie. To zdarza się niezwykle rzadko - jakbym zrobiła, napisała, narysowała, zagrała , wymyśliła całe partie tego obrazu. A na koniec zaśpiewała z Robin Wright "Forever Young" Dylana.


I nie mogłam nie pomyśleć o "Paprice" Satoshiego Kona. O paranoicznej paradzie, pójdą za nami lodówki, wysypujące się z nich sakralne figury dinozaurów, popsute sprawy i nieczynne przedmioty. Prawdziwe zen prawdziwa czystośc następuje gdy skończą się wszystkie ucieczki, wymówki, udawanki, garsonki, rzyganie nadmiarem. Będzie strzęp czerwonej winorośli wśród zielonej. 
Ścieżka wydeptana przez pola.
Jesteś po stronie chemicznego raju czy po stronie smutnej prawdy? Jestem po obu stronach. Mam dwie głowy. Mam ciało węża. Nie mów mi czego mam pragnąć. 
Uśmiechnij się, teraz.
Ścieżka wydeptana przez pola.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz